Wczoraj, 30 października, przed Urzędem Miasta Krakowa w Rynku Podgórskim 1 zostały złożone kwiaty pod tablicą poświęconą Legionistom Podgórskim poległym za ojczyznę. Kwiaty zostały złożone także przy pomniku na pl. Niepodległości w Podgórzu upamiętniającym bohaterski czyn zbrojny naszych rodaków walczących o wolną i niepodległą Polskę, następnie odbyło się ślubowanie strażników miejskich.

31 października w południe przedstawiciele władz miasta, Rady Miasta Krakowa oraz Rad Dzielnic I i XIII, a także Bractwo Kurkowe złożyli kwiaty pod tablicą na wieży Ratuszowej w Rynku Głównym. Ceremonię rozpoczęło bicie dzwonu miejskiego – Bolesława, który od 3 lat bije z wieży Ratuszowej na najważniejsze miejskie wydarzenia i rocznice. Jest on tak nazwany na cześć Bolesława Wstydliwego, któremu Kraków zawdzięcza lokację na prawie magdeburskim w 1257 r. Historia dzwonu sięga średniowiecza, wtedy był on tzw. dzwonem gwałtownym – bił na alarm i ostrzegał mieszczan przed niebezpieczeństwem. Zamilkł ponad 50 lat temu, a w 2020 r. przeszedł konserwację i został uruchomiony na nowo.

Do czasu pandemii Covid-19 krakowskie Bractwo Kurkowe uczestniczyło w obchodach miejskich w dniu 31 października z armatą i garłaczami. W czasie pandemii uroczystości nie było, a potem wybuchła wojna na Ukrainie i władze miasta zdecydowały, by zaniechać strzelania z armaty, gdyż to może być stresujące dla Ukraińców przebywających w naszym mieście. I tak już pozostało. W tym roku pod wieżą Ratuszową stawili się król kurkowy Reginald Sas Jaworski “Godziwy” z marszałkami Tomaszem Cichoniem i Piotrem Pateckim, ceremoniarzem Januszem Wójcikiem, farynarzem Grzegorzem Adamskim i bratem Romanem Gawrysiakiem. Delegacja bracka złożyła kwiaty pod pamiątkową tablicą. Była również okazja do rozmowy o święcie z zastępcą prezydenta Krakowa Bogusławem Kośmiderem, wiceprzewodniczącym Rady Miasta Krakowa Arturem Buszkiem i dyrektorem Muzeum Krakowa Michałem Niezabitowskim.

Rys historyczny
I wojna światowa zakończyła się w Krakowie 31 października 1918 r. Tego dnia Kraków przestał być częścią habsburskiej monarchii i stał się częścią niepodległej Polski – państwa, które oficjalnie miało powstać dopiero 11 listopada 1918 r. W październiku mieszkańcy Krakowa postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Polscy posłowie do austriackiego parlamentu oraz austriaccy oficerowie polskiej narodowości doprowadzili do pokojowego przejęcia władzy. W Krakowie symboliczny wymiar miało przejęcie przez polskich żołnierzy – ubranych jeszcze w austriackie mundury – odwachu pod Wieżą Ratuszową. Budynek został przejęty przez Polaków, powieszono polskie flagi. Miasto zostało przejęte bezkrwawo. Dzięki determinacji i błyskawicznemu tempu działań Kraków odzyskał niepodległość dużo wcześniej niż inne miasta. Dla uczczenia tego wydarzenia co roku dokonywana jest symboliczna zmiana warty i organizowany jest bieg sztafetowy, w którym bierze udział młodzież z krakowskich liceów.

Antoni Stawarz, inicjator akcji oswobodzenia Krakowa był żołnierzem, kapitanem Wojska Polskiego, w czasach I wojny światowej porucznikiem armii austro-węgierskiej. W 1918 r. stworzył w wojsku organizację spiskową. 30 października żołnierze pod jego dowództwem opanowali dworzec kolejowy w Płaszowie. Dzień po powstaniu kapitan Stawarz z żołnierzami zajął austriackie koszary w Podgórzu, a następnie cały Kraków. Do wojska tłumnie przyłączali się mieszkańcy miasta, wśród nich liczni gimnazjaliści i studenci. Po wojnie Antoni Stawarz awansował do stopnia kapitana, służył w 57. Pułku Piechoty w Tarnowie. W 1935 r. rozpoczął pracę w krakowskim magistracie. W czasie II wojny światowej był członkiem Armii Krajowej. Zmarł w 1955 r., spoczywa na cmentarzu Rakowickim. Jego imię nosi jedna z uliczek na krakowskim Podgórzu.
Na grobie kpt. Antoniego Stawarza na cmentarzu Rakowickim złożone zostały kwiaty i zapłonął znicz „Kraków pamięta”.
Porucznik Ludwik Iwaszko – drugi, obok Stawarza, bohater tamtych dni prowadził jeden z oddziałów, który przejął wszystkie obiekty wojskowe w Krakowie. Tuż po wydarzeniach krakowskich, 2 listopada 1918 r. por. Ludwik Iwaszko wyruszył na odsiecz Lwowa, gdzie walczył aż do wyparcia Ukraińców z Galicji. W 1920 r. brał udział w wojnie z bolszewikami w armii gen. Kazimierza Sosnkowskiego. Uczestniczył w I, II i III Powstaniu Śląskim. W sierpniu 1939 r. wyruszył na wojnę z Niemcami. W 1945 r. został aresztowany przez Gestapo i wysłany do oflagu Luckenwalde. Po wyzwoleniu wrócił do Polski. Po odmowie współpracy ze służbami Informacji Wojskowej, w 1946 r. został zmuszony do odejścia z wojska. Wkrótce Ludwik Iwaszko i jego rodzina zostali poddani szykanom oraz pozbawieni majątku. Do końca życia pozostał wierny ideałom polskiego oficera. Posiadał wiele odznaczeń wojskowych, szczególnym uczuciem darzył „Krzyż Wyzwolenia Krakowa 31 października 1918”, którego miniaturkę nosił aż do śmierci. Zmarł 22 czerwca 1975 r. i został pochowany na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.