Jak zawsze w procesji Bożego Ciała uczestniczyła liczna reprezentacja Bractwa Kurkowego ze starszym Bractwa Zdzisławem Grzelką, królem kurkowym Maciejem Żółcińskim, marszałkami prof. Marcinem Furtakiem i Tomaszem Marczewskim. Przyszli również królowie kurkowi z ubiegłych lat: Jerzy Turbasa i Kazimierz Loranc. W sumie było 30braci kurkowych w kontuszach. Pogoda była sprzyjająca, słońce nie paliło tak, jak podczas intronizacji króla kurkowego przed dwoma tygodniami.
Bp Jan Zając, w czasie homilii na Wzgórzu Wawelskim nawiązał do cudownego rozmnożenia chleba odczytywanego dziś podczas liturgii. – Jezus nigdy nie zrezygnuje z niesienia pomocy — jest przecież „Bogiem z nami”, jest tym, który przychodzi zbawiać — mówił krakowski biskup pomocniczy senior, zaznaczając, że Jezusowi wystarczyło to „niewiele”, co mieli uczniowie, żeby nakarmić tłumy. – Kiedy to, co mamy, mimo tego, że jest małe i słabe, pragniemy oddać Jezusowi, okaże się, że to wystarczy. Eucharystia karmi nas odrobiną chleba, która staje się pokarmem dającym moc, gdy oddajemy ją Bogu. Ufamy, że to, co jest nasze — nawet małe, nikłe, słabe — staje się przez Jezusa ubogacone mocą i miłością Bożą — mówił biskup, podkreślając, że „misterium Jezusa dokonuje się stale — trwa, jeśli tylko przywołujemy Go i naśladujemy”.
Zwracając uwagę na dzisiejszą uroczystość Bożego Ciała, biskup zaznaczył, że procesja eucharystyczna jest symbolem pielgrzymowania z Chrystusem przez całe nasze życie. – Dzisiaj chcemy Go zanieść w procesji i pokazać wszystkim, żeby widzieli, że dzięki Ciału Pana mamy życie Boże w sobie. I oby uszanowali wszyscy patrzący na nas to życie, które jest w nas, aby może i oni otworzyli się na ten Boży dar – mówił, zachęcając do dawania świadectwa wiary.
Po Mszy św. sprawowanej przed katedrą wawelską centralna procesja Drogą Królewską przeszła na krakowski Rynek Główny. Przy kolejnych czterech ołtarzach, zbudowanych obok kościołów: św. Idziego, świętych Apostołów Piotra i Pawła, św. Wojciecha i przy bazylice Mariackiej, kazania wygłosili krakowscy biskupi.
Przy pierwszym ołtarzu homilię wygłosił bp Janusz Mastalski. Odwołując się do nauczania papieża Franciszka, zwrócił uwagę, że w obecnych czasach cywilizacja zabija ducha miłości i służby. Jako przyczynę wskazał rozpasany liberalizm, który wyraża się m.in. w emocjokracji, gdy w miejsce zdrowego rozsądku i namysłu pojawiają się niepohamowane emocje; normofobii, czyli negowaniu prawa naturalnego, a także kwestionowaniu odwiecznych praw danych przez Boga. Skutkami są dyktatura antywartości i laicka, demoniczna duchowość, przeniknięta kulturą „zamiast”. – Przyjemność zamiast ofiarność, egoizm zamiast miłość, fetysz zamiast Boga. Niepotrzebna staje się cisza, zatrzymanie, sacrum. Człowiek uwikłany w syndrom pośpiechu gubi swoje człowieczeństwo, celowość życia, a w wielu przypadkach dalszej egzystencji – wyliczał krakowski biskup pomocniczy.
Przy kościele świętych Apostołów Piotra i Pawła homilię wygłosił bp Robert Chrząszcz. Zaznaczył, że Eucharystia nie jest dla ludzi idealnych, ale jest pokarmem dla wędrowców, którzy pielgrzymują. – Tak działa Eucharystia — nie zatrzymuje się w kościele, ale idzie z wierzącymi na uczelnie i do biur, do domów i szpitali, do ludzi, którzy może nigdy nie przyjdą do katedry, ale mogą zobaczyć, że Chrystus ich szuka — mówił krakowski biskup pomocniczy, zwracając uwagę na sens Bożego Ciała. – Eucharystia nie jest po to, żebyśmy tylko patrzyli, ale żebyśmy żyli. To nie jest tylko dekoracja, ale żywy Bóg. Nie magia, ale moc, która przemienia świat od środka – dodawał.
Homilię przy trzecim ołtarzu wygłosił bp Damian Muskus OFM. Zauważył, że powrót dwóch uczniów do Jerozolimy po rozpoznaniu Jezusa przy łamaniu chleba był zwrotem ku nadziei. Krakowski biskup pomocniczy zaznaczył, że kluczem do wyboru nadziei jest Eucharystia — wiara w rzeczywistą obecność zmartwychwstałego Pana w białym chlebie i otwarte oczy, które pomagają zobaczyć Jezusa w drugim człowieku — zwłaszcza słabym i ubogim, skrzywdzonym, migrancie czy myślącym inaczej. – Nie będziemy w stanie wybrać nadziei, jeśli nasze oczy pozostaną na uwięzi. Nie będziemy w stanie wybrać nadziei, jeśli najpierw w ludziach, których drogi krzyżują się z naszymi drogami, nie rozpoznamy twarzy Zmartwychwstałego. Jeśli nie odważymy się do nich powiedzieć: „Zostańcie z nami”. Jeśli nie zrobimy im, to znaczy samemu Jezusowi, miejsca przy naszych stołach – mówił biskup.
Przy czwartym ołtarzu homilię wygłosił abp Marek Jędraszewski. Odwołując się do fragmentu Ewangelii św. Marka, zwrócił uwagę na dwa Jezusowe wezwania wymagającej miłości: nawracajcie się i uwierzcie w Ewangelię. Metropolita krakowski przypomniał hasła towarzyszące czterem stacjom centralnej procesji Bożego Ciała, przy których rozważano Boże Słowo: „Eucharystia zaczynem wolności”, „Eucharystia pokarmem pielgrzymów”, „Eucharystia źródłem nadziei”, „Eucharystia świętem wspólnoty”.
Bracia kurkowi po zakończeniu mszy świętej stanęli do wspólnej fotografii przy pomniku Adama Mickiewicza w Rynku Głównym, a potem zwartym szykiem pomaszerowali na obiad do Hotelu Europejskiego.