Piękna była dla krakowskiego Bractwa Kurkowego sobota 20 stycznia 2024 roku. Po szybkim marszu z ul. Kanoniczej weszliśmy na Wzgórze Zamkowe
na Wawelu by pokłonić się przed pomnikiem naszego Brata honorowego św. Jana Pawła II. Potem w ciszy i odpowiednim porządku zajęliśmy miejsca w nawie głównej Katedry Królewskiej. Spod konfesji św. Stanisława dobiegała wspaniała muzyka w wykonaniu pięciorga wiolonczelistów pod kierunkiem prof. Doroty Imiełowskiej. O oznaczonym czasie rozpoczęła się msza święta, której przewodniczył i kazanie wygłosił kapelan Bractwa Kurkowego ks. inf. Dariusz Raś, Archiprezbiter Bazyliki Mariackiej. Wśród celebransów byli także: nasz Brat Honorowy ks. prałat Jan Kabziński, ks. Paweł Baran, proboszcz Katedry Królewskiej na Wawelu, ks. Ryszard Honkisz, proboszcz parafii w Więcławicach Starych i nasz brat kurkowy, marszałek z roku 2015, ojciec Leon Pokorski (OFM).

Oto kazanie ks. inf. Dariusza Rasia:
Jak Zawisza –
Na Mszę św. Bractwa Kurkowego z pasowaniem nowych braci – 20 stycznia 2024 – katedra (16:30)

Drodzy Bracia z Bratem Starszym, Zarządem i Radą Królewską, Drogi Królu z Marszałkami, Drogie Panie, Drogie Rodziny Bractwa, zwłaszcza naszych kandydatów, a wchodzących dzisiaj do grona Braterskiego, Przewielebni Kapłani, Bracia z Towarzystwa Strzeleckiego „Bractwo Kurkowe” w Krakowie, organizacji istniejącej od XIII w., przybywają w pielgrzymce do katedry św. Wacława i św. Stanisława BM na Wawelu 20. stycznia każdego roku. Przyzywają tutaj swojego patrona, św. Sebastiana, w dniu jego wspomnienia. Komponują swoją postawą i kolorytem z prastarym wnętrzem królewskiej katedry. Ale przecież nie tylko strojami Bracia chcą się wyróżniać, ale wielkim wewnętrznym oddaniem, zdolnością do poświęceń przyrzekaną i odnawianą w dniu święta patronalnego Bractwa Strzeleckiego w Krakowie. Świadomi patronatu Sebastianowego, a zdolnego objąć tylu łuczników, myśliwych, żołnierzy, w tym Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej, bracia kurkowi pilnie i co roku przedstawiają siebie Bogu, prosząc o ducha męstwa oraz aktywność na rzecz miasta Krakowa i całej jego społeczności. Co prawda szczególnym miejscem kultu dla Braci jest Bazylika św. Sebastiana za Murami w Rzymie, gdzie jego relikwie przyzywają do pielgrzymki, ale katedralne obchody równe są zapewne tym rzymskim.
Choćby z uwagi na Eucharystię i jej Przewodnika Jezusa Chrystusa, który ciągle zaprasza nas w swoje ślady i w drogę pełną nowości
Ewangelii. Jezus objawia się nam nie tylko jak Bóg nieba dalekiego, lecz także jako bliski, Bóg i człowiek urodzony w Betlejem, pochodzący z Nazaretu.
On czuł głód, pragnienie, zmęczenie i znużenie. Nie odmawiał spotkania z tymi, którzy do Niego przychodzili z problemami, oddawał się zupełnie ludziom. Szukał też pomocników – kontynuatorów swojej nauki przeczuwając swój koniec. Przechodząc kiedyś obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro. Oni byli rybakami. Jezus rzekł do nich: „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi”. I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. Po wiekach podobne wołanie „Pójdź za Mną” usłyszał św. Sebastian. Z tej rzeki płynącej historii słychać i zaproszenie skierowane do nas. „Pójdźcie za mną!”. W tym kontekście zadajmy sobie dwa pytania formacyjne:
1/ Czy trudno być bratem kurkowym z powołania?
2/ Jakie są tego symptomy?
Większość z nas wie, kim był w Europie rycerz. Do tego szlachetnego rzemiosła nawiązuje przecież tradycja bractwa. W tym odpowiadaniu na pytania o powołanie i o symptomy prawdziwego brata, nie skupiajmy się jednak na rynsztunku, mieczu, kontuszu, karabeli, lecz na tym, jak potrzeba żyć. Każdy rycerz musiał okazywać wierność, nie tylko swojemu władcy i ojczyźnie, ale Bogu, któremu służył w pierwszym rzędzie. Jakob wzór dla ogółu, miał postępować szlachetnie, wykazywać się męstwem i odwagą, hołdować zasadzie równej walki i spierać każdego potrzebującego pomocy. To ostatnie dotyczyło przede wszystkim sierot i kobiet, choć nie tylko. U podstaw powyższych fundamentalnych zasad, leżał zbiór wprost kanonicznych postaw, stanowiących podstawę kodeksu rycerskiego. Myślę, że one obowiązują również i to w całości wszystkich braci strzelców-obrońców Krakowa.
W średniowieczu istniało osiem ideałów, którymi rycerze kierowali się na co dzień w życiu: wierność, pobożność, męstwo, roztropność, dworność (tzn. umiejętność przykładnego zachowania), hojność, uczciwość, uznanie innych (tzn. szacunek dla innych). Te cechy są i dla nas jak gwiazdy w ciemną noc. Nie możemy bez wypełniania tego elementarza postępowania zasługiwać na uznanie. W tradycji ci z rycerzy, którzy postępowali honorowo tzn. wg kodeksu rycerskiego, cieszyli się sławą za życia i wielką czcią po śmierci. Postępowanie niegodne rycerza wiązało się z kolei z wykluczeniem z tego zaszczytnego grona. Czy to rozumiemy?
Najsławniejszym polskim rycerzem jest – każde polskie dziecko to wie – Zawisza Czarny z Garbowa, herbu Sulima, który stawał w tym miejscu zapewne wiele razy. Uczestniczył w życiu społecznym, ale i wielu wyprawach wojennych i turniejach jako reprezentant Korony Polskiej. Był delegatem na Sobór w Konstancji, a wielką europejską sławę przyniosło mu pokonanie w 1415 roku podczas turnieju we Francji rycerza Jana z Aragonii, którego uważano przedtem za najbardziej utytułowanego rycerza Europy. Zawisza Czarny to ideał rycerza, który nie tylko mężnie walczył, lecz także na którego zawsze można było liczyć. Był to człowiek, który nigdy nie zawiedzie. Stąd nasza tegoroczna praca nad sobą niech będzie pełna nie tylko ogólnej rycerskości, ale szczegółowej pracy nad niezawodnością.
Niech nikt nie zawiedzie się na pomocnej ręce brata kurkowego z Krakowa, czy to ze stażem najdłuższym czy tym krótkim, zaledwie rozpoczynającym swoją służbę w Bractwie. Weszliśmy na drogę „obrońców społeczności Krakowa”. Bądźmy więc jak Zawisza Czarny. I pilnujmy się nawzajem bracia, aby nikogo w potrzebie i biedzie nie zostawiać. Bronić sierot, wdów i bezbronnych, tych, którzy znikąd nie mają pomocy. Po tym sprawdzimy swoje strzeleckie charaktery. Bądźmy w tej sprawie użytecznymi Bogu i społeczeństwu! Nie udajmy braci, nie pretendujmy do bycia braćmi, ale nimi bądźmy! Amen.
Po mszy świętej najbardziej podniosły moment uroczystości: pasowanie nowych braci kurkowych. Świadkami tej ceremonii byli zebrani w Katedrze Królewskiej na Wawelu bracia, ale także goście np. gen. bryg. Piotr Waniek z dowództwa 2. Korpusu Polskiego, Małgorzata Jantos, Radna Miasta Krakowa czy mec. Stanisław Kłys. Pasowania dokonał król kurkowy Reginald Sas Jaworski uderzając płazem karabeli w ramię kandydata. Kapelan Bractwa ks.inf. Dariusz Raś poświęcił nowe kontusze braci kurkowych.Potem wspólna fotografia nowo pasowanych z kapłanami przed ołtarzem głównym. Kolejna fotografia przed konfesją św. Stanisława. W pierwszym rzędzie nowo pasowani, wokół nich wszyscy uczestnicy uroczystości. W tym roku 2024 do grona krakowskiego Bractwa Kurkowego jako bracia rzeczywiści weszli:

Paweł Kubas – wprowadzający Krzysztof Gołda i Krzysztof Karbowski
Łukasz Reich – wprowadzający Krzysztof Matzka i Krzysztof Wójcik
Ryszard Wojtowicz – wprowadzający Marek Długosz i Zdzisław Grzelka
Zbigniew Nowak – wprowadzający Janusz Wójcik i Henryk Kuśnierz
Łukasz Pawlikowski – wprowadzający Dobiesław Gała i Andrzej Szumański

Paweł Kubas ur.  w Krakowie. Obecnie jest taksówkarzem. Był w 2010 r. przewodniczącym NSZZ Solidarność 80 – sekcja Taxi, od 2012 roku należy do PSL jest członkiem Zarządu Koła Śródmieście. Udziela się charytatywnie, dwukrotnie uczestniczył w akcji Karp dla Krakowa. Należy do Zakonu Rycerskiego Templariuszy.
Łukasz Reich ur. w Bydgoszczy. Jest informatykiem, zawód wyuczony to automatyk przemysłowy, pracuje w Zakładach Kablowych Bitner Sp. z. o.o
Ryszard Wójtowicz ur. w Krakowie, jest mgr inż. chemikiem ceramikiem. Pracuje we własnej firmie Rominco Polska Sp z o.o. Specjalizuje się w dostawach na polski rynek szerokiej gamy surowców mineralnych i półfabrykatów oraz specjalistycznych systemów kotwień wykorzystywanych szczególne przy renowacji zabytkowych obiektów.
Zbigniew Nowak ur. w Krakowie. Jest przedsiębiorcą, właścicielem firmy InterCar Nowak. Sprzedaje samochody m.in. marki toyota. Aktywnie działa w Cechu Motoryzacyjnym w Małopolskiej Izbie Rzemiosła i Przedsiębiorczości.
Łukasz Leon Pawlikowski ur.  w Krakowie, artysta muzyk – wiolonczelista, obecnie jest studentem Berklee College of Music w
Bostonie w USA. Oprócz wiolonczeli gra także na tradycyjnym mongolskim instrumencie morin khuur oraz na polskiej suce biłgorajskiej.

Św. Sebastian w Hotelu Europejskim

Do Hotelu Europejskiego, gdzie zaplanowano drugą część uroczystości bracia i ich przyjaciele docierali na różne sposoby, ale najpoważniejsza grupa przyjechała tramwajem nr 10. Przed sceną wystąpiła piątka wiolonczelistów pod kierunkiem prof. Doroty Imiełowskiej. Nasz nowy brat, Łukasz Pawlikowski na uroczystość pasowania skomponował poloneza brackiego, który został premierowo wykonany podczas uroczystości w Królewskiej Katedrze na Wawelu 20 stycznia 2024 r. Równie dostojnie zabrzmiał w sali balowej hotelu Europejskiego. Na wielkim telebimie zobaczyliśmy postać naszego kapelana seniora ks. inf. Jerzego Bryły, który przekazał serdeczności dla wszystkich braci, mówił o wielkim znaczeniu faktu, że pasowanie odbywa się w Katedrze na Wawelu, Mówił o brackich powinnościach. Po wysłuchaniu tego przesłania ceremoniarz Janusz Wójcik podał komendę by sztandar Bractwa Kurkowego wprowadzić. Nastąpiły gratulacje dla nowo przyjętych braci. Kapituła Odznaczeń Bractwa Kurkowego przygotowała odznaczenia dla zasłużonych braci: złoty Krzyż Bracki otrzymał Marek Zuski, srebrny Jacek Fortuna, Brązowe Michał Bugajski i Andrzej Wlazło. Król kurkowy Reginald Sas Jaworski wręczył kilku osobom swoje medale królewskie, okazję wykorzystali także przeszli królowie Jan Grzegorz Pacut, który swój medal wręczył Krzysztofowi Janarkowi i Zbigniew Wolfram, który medal wypisany jeszcze na płk Piotra Wańka wręczył obecnemu generałowi bryg. Piotrowi Wańkowi z dowództwa 2. Korpusu Polskiego – Dowództwa Wojsk Lądowych. Wielki Mistrz Zakonu Templariuszy Krzysztof Kurzeja uhonorował Reginalda Sas Jaworskiego, Zbigniewa Wolframa i Zdzisława Grzelką medalami Templariuszy.
Sztandar bracki został wyprowadzony i rozpoczęła się kolejna część uroczystości. Dwa momenty były zaskakujące: po pierwsze brat Zbigniew Nowak zdecydował się na wydanie na 3 dni na jazdy testowe dwóch samochodów, które można było wylosować podczas loterii wizytówkowej. Jednym ze szczęśliwców okazał się nasz brat Roman Gawrysiak, po drugie brat Zbigniew Nowak sponsorował występ bardzo lubianego w Krakowie artysty Jacka Wójcickiego. Koncert bardzo się podobał, a że odbywał się w przeddzień 64 urodzin artysty, to Zbigniew Nowak wraz z Jackiem Czepczykiem przygotowali na tę okazję wielki tort z podobizna Jacka Wójcickiego. Artysta zdmuchnął świeczki i rozkroił tort. Można śmiało powiedzieć, że bracia kurkowi i ich goście zjedli Jacka Wójcickiego. Przez cały wieczór o dobry nastrój gości dbał zespół “Krak Trio”. Stoły uginały się pod znakomitym jadłem i napitkami, Nikomu niczego nie brakowało. Za artystyczną część wieczoru w hotelu Europejskim odpowiadał Łukasz Lech. Z zadania wywiązał się znakomicie.